Wracamy do tematyki dotyczącej spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Tej formie organizacyjnej działalności przedsiębiorstw poświęciłem już na blogu całkiem sporo wpisów. Omówiłem m.in. dlaczego sp. z o.o. są tak często wybieranym typem przedsiębiorstwa, czym jest podwójne opodatkowanie sp. z o.o. i jak je omijać, jakie w ogóle mamy organy w spółkach z o.o., jakie są zasady odpowiedzialności członków zarządu oraz czy, i na jakich zasadach, członkom zarządu może być wypłacane wynagrodzenie.

Oczywiście wpisów dot. spółek z o.o. było znacznie więcej. Powyżej przypomniałem jedynie te najbardziej istotne dla treści dzisiejszego tekstu.

A tak naprawdę najważniejsze są dwa – o podwójnym opodatkowaniu spółek i o wynagrodzeniu dla członków zarządu.

Jak bowiem wiemy z tych tekstów, jednym ze sposobów na omijanie podwójnego opodatkowania jest wypłacanie przez spółki pieniędzy swoim członkom zarządu. Można to robić na różne sposoby:

  • przyznać wynagrodzenie uchwałą wspólników (o czym więcej w pisałem już tutaj);
  • zatrudnić członka zarządu na umowie o pracę (ale tutaj mogą pojawić się problemy o czy więcej w tymw tym wpisie);
  • zawrzeć umowę na współpracę gospodarczą (B2B). A więc członek zarządu będzie po prostu fakturował spółkę.

I o tym ostatnim sposobie chciałem dzisiaj powiedzieć trochę więcej.

Wbrew różnym opiniom – nie ma żadnego zakazu co do równoległego prowadzenia przez członka zarządu spółki z o.o. innego przedsiębiorstwa (jednoosobowej działalności czy innej spółki), które będzie realizowało usługi i fakturowało sp. z o.o. (nie mówię tutaj o działalności konkurencyjnej).

Taki członek zarządu, prowadzący np. jednoosobową działalność, może zawrzeć ze spółką stosowną umowę, na mocy której będzie na jej rzecz świadczył usługi, a spółka będzie mu płacić wynagrodzenie na podstawie wystawianych faktur.

Natomiast trzeba pamiętać o trzech, bardzo istotnych kwestiach dot. takich umów. A mianowicie:

  • czynności wykonywane przez członka zarządu na podstawie umowy B2B nie powinny pokrywać się z obowiązkami zarządczymi w spółce, jeżeli z tego tytułu jest już wypłacane wynagrodzenie na mocy uchwały wspólników;
  • czynności powinny być faktycznie realizowane – nie można wystawiać pustych faktur, gdyż stanowi to naruszenie prawa podatkowego;
  • warunki takiej umowy powinny być rynkowe, gdyż jest to transakcja między podmiotami powiązanymi.

Dlaczego zakres obowiązków nie powinien się pokrywać? Ta kwestia jest dosyć bardziej obszerna do wyjaśnienia, dlatego też jej będę chciał poświęcić całkiem odrębny wpis

Drugi z ww warunków wydaje się być chyba jasny. Zasadniczo nie można bowiem fakturować usługi, która nigdy nie została podjęta ani zrealizowana (w skrajnych przypadkach może to być nawet poczytane za oszustwo podatkowe). Dlatego też tak ważnym jest aby te usługi były odpowiednio dokumentowane i pozostał po nich stosowny ślad. Urzędy Skarbowe notorycznie bowiem kwestionują tego typu umowy jako fikcyjne.

I ostatecznie – taka umowa musi spełniać wymóg rynkowości. Jest to bowiem transakcja między podmiotami powiązanymi, a przepisy prawa podatkowego wprost stanowią, że podmioty powiązane są obowiązane ustalać ceny transferowe na warunkach, które ustaliłyby między sobą podmioty niepowiązane.

Chodzi tutaj bowiem o to, aby członek zarządu nie przyznał sobie np. 100.000,00 złotych miesięcznie, gdy takie usługi byłyby wyceniane na rynku np. na 10.000,00 złotych. Oczywiście drobne zawyżenie ceny nie jest problematyczne. Ważne aby znacząco nie przesadzić. Więcej na ten temat opiszę w jednym z kolejnych tekstów.

Jeżeli mają Państwo spółkę z o.o. i zastanawiają się jak uporządkować ją finansowo, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.

Komentarze (2)

  1. Michał Krygowski pisze:

    Bardzo ciekawe artykuły :). Pozdrawiam.

  2. Joanna pisze:

    Chciałabym zapytać, czy istnieje możliwość założenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za granicami UE i ustalenie jurysdykcji prawnej w Polsce?
    Chciałabym założyć spółkę z.o.o. (wydawnictwo) w Gruzji, ale ze względu na brak skutecznej ochrony prawa autorskiego w Gruzji, chciałabym aby na wypadek spraw związanych z prawem autorskim (i innych) odpowiadający sąd znajdował się w Polsce.
    W Gruzji poinformowano mnie, że jest to możliwe.
    Jak wygląda sytuacja z perspektywy Polski?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *