W ostatnim czasie sporo wpisów poświęciłem omówieniu spółek z o.o. Dzisiejszy wpis będzie z kolei dotyczył, dla odmiany, spółki komandytowej.
Ta forma prowadzenia działalności gospodarczej, po objęciu jej podwójnym opodatkowaniem kilka lat temu, stała się mniej rozpowszechniona niż kiedyś. Nadal jednakże może być bardzo opłacalna podatkowo – ale przy założeniu, że komplementariuszem jest osoba fizyczna mająca większość udziału w zyskach (bo zyski komplementariusza są zwolnione z podwójnego opodatkowania o czym pisałem tutaj).
Spółki komandytowe, z uwagi na obowiązkowy ZUS płacony przez wspólników, są korzystne dla działalności, które przynoszą bardzo duże zyski – takie, które ciężko optymalizować podatkowo w przypadku spółek z o.o.
Ponadto umowa spółki komandytowej może również przyznać wspólnikom wynagrodzenie za prowadzenie spraw spółki.
Jest to bardzo korzystna podatkowo, dodatkowa metoda wypłaty środków ze spółki komandytowej. Takie wynagrodzenie opodatkowane jest bowiem na skali (12% podatku na I progu podatkowym do 120tys rocznie i 30tys kwoty wolnej od podatku), a nie podpada pod składki na ZUS i składkę zdrowotną.
Co do zasady sprawy spółki komandytowej prowadzą komplementariusze i to im takie wynagrodzenie można przyznać.
Jednakże nic nie stoi na przeszkodzie aby w umowie spółki komandytowej wprowadzić zapis i dopuścić do prowadzenia spraw spółki (jest to czym innym niż reprezentacja spółki na zewnątrz) także komandytariuszy. Dzięki czemu zwiększymy kwoty wypłacane w ten sposób.
Takie wynagrodzenie stanowi koszt spółki, więc pomniejsza jej podatek CiT.
Warunkiem jest jednakże to, że odpowiednie zapisy w tym zakresie muszą być wprowadzone do treści umowy spółki – i to przed notariuszem, bowiem umowa spółki komandytowej zakładanej elektronicznie (przez system s24) takich możliwości nie daje.
Dlatego też jeśli zastanawiają się Państwo nad sposobem wypłat zysków ze spółki komandytowej, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy w tym zakresie, także przy przygotowaniu odpowiednich dokumentów.