SPÓŁKA KOMANDYTOWO-AKCYJNA A POLSKI ŁAD

W jednym z ostatnich wpisów (dostępnym tutaj) rozważałem czy zmiany podatkowe wprowadzone w ramach Polskiego Ładu spowodują renesans popularności spółek komandytowych. Przed przejściem do dalszej treści dzisiejszego tekstu zachęcam Państwa do lektury tamtego wpisu – nie tylko część zagadnień będzie się powtarzać ale również będą mogli Państwo porównać obie spółki.

Do tej pory na blogu nie poświęciłem jeszcze uwagi spółkom komandytowo-akcyjnym. A to dlatego, że są to podmioty raczej dosyć rzadko wybierane. Spółki komandytowo-akcyjne (S.K.A.) to taki zlepek części regulacji dot. spółek komandytowych i części spółek akcyjnych. Przez to podmioty te są dosyć trudne w prowadzeniu (znacznie wyższy niż w przypadku sp. z o.o. kapitał zakładowy, rada nadzorcza, podwójne opodatkowanie, formalizm dot. akcjonariuszy i walnych zgromadzeń). Do prowadzenia małych, bądź rodzinnych spółek nie miały sensu (dużo lepsze były spółki z o.o. czy komandytowe) a dla podmiotów dużych bardziej opłacało się mieć po prostu spółkę akcyjną.

Podobnie jak spółkach komandytowych (o czym pisałem m.in. tutaj), także w S.K.A. mamy do czynienia z dwoma rodzajami wspólników:

    • komplementariuszami – a więc wspólnikami zarządzającymi spółką i ponoszącymi osobistą odpowiedzialność za jej długi;
    • akcjonariuszami – a więc wspólnikami pełniącymi rolę pasywnych inwestorów, którzy odpowiedzialności nie ponoszą (akcjonariusze w S.K.A. są uregulowani identycznie jak w spółkach akcyjnych).

Spółki komandytowo-akcyjne od lat podlegały podwójnemu opodatkowaniu. Najpierw podatek CiT płaciła S.K.A., a następnie akcjonariusze płacili podatek dochodowy od wypłacanej im dywidendy. Zasady opodatkowania są w zasadzie identyczne jak obowiązujące od 1 stycznia 2021r. dla spółek komandytowych (o czym pisałem tutaj, tutaj i tutaj). A więc:

    • komplementariusze nie podlegają podwójnemu opodatkowaniu (bowiem mogą odliczyć od swojego podatku kwotę podatku zapłaconą przez spółkę komandytową. A dokładniej, może odliczyć kwotę odpowiadającą iloczynowi procentowego udziału komplementariusza w zysku tej spółki i podatku należnego od dochodu tej spółki);
    • akcjonariusze podlegają podwójnemu opodatkowaniu.

Spółki komandytowo-akcyjne tym się jednak różniły (i dalej różnią) od spółek komandytowych, że wspólnicy tych pierwszych – zarówno komplementariusze jak i akcjonariusze – nie płacą ani składek na ZUS ani składek zdrowotnych. A więc tak samo jak w przypadku spółek z ograniczoną odpowiedzialnością mających co najmniej 2 wspólników (o czym pisałem tutaj). Pod tym względem mamy więc zdecydowaną przewagę nad spółkami komandytowymi, w których wspólnicy muszą płacić składki na ZUS (i nie mogą ich odliczyć od przychodu) oraz składkę zdrowotną – chociaż tę ostatnią w minimalnej wysokości.

Czy więc faktycznie spółki komandytowo-akcyjne staną się najczęściej wybieraną formą prowadzenia działalności od nowego roku?

Osobiście wątpię – a przynajmniej dla małych spółek.

Wszystko przez koszty prowadzenia działalności w formie S.K.A. Brak ZUSu i składki zdrowotnej jest oczywiście plusem, ale to samo można osiągnąć wybierając spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, która w prowadzeniu jest prostsza. Będąc komplementariuszem w S.K.A. unikamy podwójnego opodatkowania (czego nie da się zrobić w spółce z o.o. bez optymalizacji podatkowej), ale ponosimy wtedy osobistą odpowiedzialność za zobowiązania spółki.

No i ostatecznie. Nie znam wielu przedsiębiorców, którzy płacenie ZUSu chcą zachować. Ale składki zdrowotne już tak (w końcu nigdy nie wiadomo kiedy przyda się mieć ubezpieczenie). Prowadząc działalność w formie spółek komandytowo-akcyjnych tej składki nie płacimy. Ale jeżeli chcielibyśmy mieć ubezpieczenie to może być problem ze znalezieniem podstawy. S.K.A. nie daje bowiem takich możliwości optymalizacji podatkowej jak spółki z o.o. Albo spokoju pod tym katem jaki gwarantują spółki komandytowe (minimalna składka zdrowotna i (niestety) ZUS oraz brak podwójnego opodatkowania komplementariuszy).

Niemniej, jak zawsze powtarzam, wszystko zależy od konkretnego przypadku. Może się bowiem zdarzyć tak, że ubezpieczenie mamy z innych form działalności, a jednocześnie z tej, którą chcemy przekształcić, osiągamy na tyle duże dochody, że ciężko byłoby dokonać optymalizacji podatkowej sp. z o.o. I wtedy S.K.A. może być rozwiązaniem. Dlatego też jeśli zastanawiają się Państwo jaką spółkę wybrać, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.

2 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *