CZY SPÓŁKA JAWNA SIĘ OPŁACA?

Już prawie półtora miesiąca przedsiębiorcy funkcjonują w ramach nowej rzeczywistości Polskiego Ładu. Myślę więc, że czas na kilka podsumowań. W tym i w kolejnych dwóch wpisach chcę opisać czy:

    • opłaca się prowadzić działalność w formie spółki jawnej;
    • opłaca się prowadzić działalność w formie spółki cywilnej;
    • bardziej opłacalna jest spółka komandytowa czy komandytowo-akcyjna.

Jak wielokrotnie na blogu podkreślałem – staram się unikać generalizowania. Ale myślę, że akurat wobec tych tematów pewne stwierdzenia są uniwersalne.

Zaczynając dzisiaj od spółki jawnej.

Spółka jawna była (i jest) nadal wybierana przez dużą część przedsiębiorców jako najprostsza i najmniej sformalizowana struktura prowadzenia biznesu (oprócz oczywiście jednoosobowej działalności gospodarczej czy spółki cywilnej). Założenie spółki jawnej nie wymaga wizyty u notariusza (no chyba, że wkładem jest nieruchomość albo przedsiębiorstwo), a do tego spółka jawna nie musi prowadzić pełnej księgowości.

Spółka jawna nie podlega również (z pewnymi wyjątkami) podwójnemu opodatkowaniu, a podatnikami podatku dochodowego są bezpośrednio sami wspólnicy. Do tego wspólnicy mogą wybierać formę opodatkowania – skala, podatek liniowy, ryczałt.  Ale nie czarujmy się, większość wspólników spółek jawnych była (i jest) opodatkowana podatkiem liniowym.

Patrząc na nowe przepisy wydaje się jednak, że ta forma prowadzenia działalności gospodarczej nie należy już do opłacalnych (przynajmniej pod kątem obciążeń publicznoprawnych).

Dlaczego?

Większość wspólników spółek jawnych jest opodatkowanych podatkiem liniowym. Daje to możliwość rozliczania kosztów, a do tego stanowi prosty sposób opodatkowania.

Jednakże aktualnie podatek liniowy powoduje, że wspólnicy spółek jawnych muszą płacić dodatkowo 4,9% składki zdrowotnej obliczanej od dochodu. I do tego nie ma możliwości odliczania jej od podatku, jak było to jeszcze w zeszłym roku. A więc już realne opodatkowanie dochodów wspólników spółki jawnej to 24%.

Do tego, jeżeli dochód wspólników spółki jawnej przekroczy 1 mln złotych rocznie, dochodzi danina solidarnościowa. A więc kolejne 4% podatku od dochodu. Co, dla wspólników spółek jawnych przekraczających dochodu 1 mln złotych rocznie, powoduje, że ich realne opodatkowanie wynosi już 28%. Sporo. I do tego całkiem bez sensu, skoro można by tego uniknąć (o tym poniżej). No i nie ma możliwości zmiany formy opodatkowania w trakcie roku.

Oprócz tak wysokich podatków i składki zdrowotnej wspólnicy spółki jawnej muszą płacić pełne składki na ZUS (ubezpieczenia społeczne) – oczywiście pod warunkiem, że ZUSów nie płacą już z innego źródła. A więc kolejne ponad 1 tys zł miesięcznie na osobę.

I ostatecznie – wspólnicy spółek jawnych ponoszą pełną, osobistą odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Jeżeli spółka jawna popadnie w problemy finansowe i powstaną niespłacone zobowiązania, to wierzyciele szybko mogą przejść na majątek prywatny wspólników.

Czy więc dla spółek jawnych mamy jakąś alternatywę?

Cóż, to wszystko zależy od konkretnego przypadku, ale jak najbardziej. Podatkowo dobrą opcją jest przejście na spółkę komandytową. Czasami równie dobra mogłaby się okazać spółka z o.o. albo nawet spółka komandytowo-akcyjna. Pomimo wyższych kosztów prowadzenia (m.in. obowiązkowa pełna księgowość), podatkowo te spółki są bardziej korzystne – brak daniny solidarnościowej, brak albo niższe składki zdrowotne. No i – jeżeli chcemy zostawiać środki w spółce na poczet przyszłych inwestycji – to wtedy spółka może zapłacić tylko 9% podatku CiT. Albo skorzystać z estońskiego podatku CIT.

Niemniej – tak jak mówiłem – wszystko zawsze zależy od konkretnego przypadku. Dlatego też jeśli prowadzą Państwo spółkę jawną i zastanawiają się czy ta forma dalej się opłaca, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *