ULGA ZA ZŁE DŁUGI NA GRUNCIE PODATKU VAT

Nie chcę zaczynać kolejnego wpisu od stwierdzenia, że żywot przedsiębiorców do łatwych nie należy, ale bez wątpienia tekst ten pasowałby idealnie jako wprowadzenie do dzisiejszego tematu. Nowe obowiązki nakładane na nas przez ustawodawcę (o których pisałem uprzednio i w odnośnikach tam wskazanych), obowiązkowe i bardzo wysokie składki na ZUS, które żadnej emerytury nie gwarantują czy mnogość podatków i mało przyjazny (tak wiem, eufemizm) system podatkowy. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze zwyczajne ryzyko biznesowe, że nasze działania okażą się niewypałem i nie przyniosą przychodu.

Dla mnie jednak najgorszą rzeczą jaką może spotkać przedsiębiorcę (mam nadzieję, że się Państwo ze mną zgodzicie) jest brak otrzymania od kontrahenta zapłaty, mimo że z naszej strony usługa (sprzedaż) została zrealizowana prawidłowo. Wystawiamy fakturę, czekamy aż upłynie termin zapłaty, a pieniędzy nie ma. Dzwonimy do kontrahenta, ten wpierw obiecuje zapłacić, a z czasem przestaje odbierać od nas telefony, ignoruje maile, monity czy wezwania do zapłaty. Irytujące, prawda? Ileż to razy nas to spotkało… Sam aktualnie mam taką sytuację. Swoją drogą nigdy nie przestanie mnie dziwić sytuacja, w której przychodzimy do prawnika po pomoc, którą uzyskujemy, a potem zapłacić już nie ma komu. Ciekawe czy u lekarzy jest tak samo… No ale do sedna.

Powyższa sytuacja, oprócz tego, że jest irytująca, bywa również bardzo niebezpieczna dla naszych przedsiębiorstw. Przy dużych kwotach może powodować brak płynności finansowej, co grozi niewypłacalnością i – w ostateczności – koniecznością otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego bądź nawet ogłoszenia upadłości.

Generuje także koszty. Odzyskiwanie należności do tanich nie należy – 5% opłaty sądowej, wynagrodzenie prawników no i długość spraw sądowych, które powodują, że nawet jak po latach pieniądze te wyegzekwujemy to i tak nie mają one już zazwyczaj takiej wartości jaką miały. Nie wspominając już o tym, że podatki (VAT i dochodowy) musimy zapłacić czy kontrahent nam należność ureguluje czy nie.

Ustawy podatkowe dają nam jednak pewną możliwość złagodzenia sytuacji braku zapłaty przez kontrahenta – jest to tzw. ulga na złe długi, istniejąca na gruncie ustawy o podatku VAT oraz ustaw o podatku dochodowym. W dużym skrócie – w przypadku braku otrzymania zapłaty możemy odzyskać od urzędu skarbowego wpłacony podatek. W niniejszym wpisie opiszę jak kwestia ta wygląda na gruncie podatku od towarów i usług, a w kolejnym tekście przedstawię zasady odzyskiwania podatku dochodowego.

Podstawowym przepisem regulującym ulgę na złe długi na gruncie ustawy o VAT jest art. 89a tej ustawy. Zgodnie z tym przepisem: podatnik może skorygować podstawę opodatkowania oraz podatek należny z tytułu dostawy towarów lub świadczenia usług na terytorium kraju w przypadku wierzytelności, których nieściągalność została uprawdopodobniona. Korekta dotyczy również podstawy opodatkowania i kwoty podatku przypadającej na część kwoty wierzytelności, której nieściągalność została uprawdopodobniona.

Aby jednak skorygować podstawę opodatkowania o kwotę, której od kontrahenta nie otrzymaliśmy, musimy uprawdopodobnić, że jest ona nieściągalna. Aktualnie nieściągalność ta jest uprawdopodobniona gdy wierzytelność nie została uregulowana lub zbyta (nie możemy skorzystać z ulgi, gdy wierzytelność sprzedamy) w jakiejkolwiek formie w ciągu 90 dni od dnia upływu terminu jej płatności określonego w umowie lub na fakturze.

Teoretycznie proste, prawda? Odczekujemy 90 dni od upływu terminu do zapłaty i możemy dokonać korekty deklaracji VAT i odzyskać podatek – albo występując o jego zwrot (co odradzam, bo to proszenie się o kontrolę podatkową) albo zaliczając tą kwotę na podatek za kolejny okres. Pewnie jednak się Państwo domyślają, jak wszystko w naszym systemie podatkowym, także ulga na złe długi nie może być taka prosta – i faktycznie nie jest. Muszą być bowiem spełnione również dodatkowe warunki, o których poniżej.

Po pierwsze nasz kontrahent, który nam należności nie zapłacił, na dzień wykonania przez nas usługi (sprzedaży) oraz na dzień składania przez nas korekty deklaracji podatkowej:

    • 1) musi być zarejestrowanym podatnikiem VAT czynnym,.2) nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego w rozumieniu ustawy Prawo restrukturyzacyjne, postępowania upadłościowego lub w trakcie likwidacji;

Pierwsza przesłanka jest łatwa do sprawdzenia – wystarczy na dzień dokonania usługi i złożenia korekty deklaracji wyszukać kontrahenta na białej liście podatników VAT i sprawdzić czy jest czynnym podatnikiem.

Większy problem może być z ustaleniem czy kontrahent nie jest w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego bądź likwidacyjnego. Oczywiście informacje te widnieją w rejestrze przedsiębiorców (CEiDG lub KRS), ale w rejestrach tych mogą pojawić się z opóźnieniem (zwłaszcza w KRSie). Musimy więc na bieżąco monitorować te rejestry – najwyżej, gdy po złożeniu przez nas korekty deklaracji okaże się, że kontrahent był wtedy w upadłości, a wzmianka ta w rejestrze jeszcze nie widniała, to US nam korektę zakwestionuje.

Niestety, gdy nasz kontrahent się restrukturyzuje albo jest w upadłości sprawa w ogóle jest beznadziejna – nie dość, że nie możemy skorzystać z ulgi i podatku odliczyć, to jeszcze w zasadzie nie możemy go pozwać i egzekwować tylko zgłosić wierzytelność i czekać aż nam syndyk (zarządca, nadzorca) zapłaci, o ile będą na to środki. No ale to temat na zupełnie inny wpis.

Dobrą rzeczą jest natomiast brak obowiązku informowania przez nas kontrahenta o skorzystaniu z ulgi na złe długi. Ustawa o VAT nakłada bowiem odrębny obowiązek na samego dłużnika – w przypadku nieuregulowania należności wynikającej z faktury w terminie 90 dni, dłużnik jest obowiązany do korekty odliczonej kwoty podatku wynikającej z tej faktury, w rozliczeniu za okres, w którym upłynął 90 dzień od dnia upływu terminu płatności określonego w umowie lub na fakturze. Jeżeli więc dłużnik nie zapłaci, to po 90 dniach musi skorygować deklarację – nie może on ująć niezapłaconej faktury w kosztach i odliczyć VATu.

A co w przypadku, w którym skorzystamy z ulgi na złe długi, a po jakimś czasie uda nam się wyegzekwować w całości należność (razem z podatkiem VAT, bowiem pozywaliśmy o kwotę brutto z faktury) albo kontrahent nam w końcu zapłaci? W takiej sytuacji konieczne będzie ponowne zwiększenie podstawy opodatkowania oraz kwoty podatku VAT należnego, a więc złożenie kolejnej deklaracji i zapłatę podatku, który odzyskaliśmy w ramach ulgi.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *