PRAWO PIERWOKUPU I PIERWSZEŃSTWO NABYCIA UDZIAŁÓW W SPÓŁKACH Z O.O.
Zakładając spółkę z o.o. zazwyczaj rzadko myślimy o negatywnych stronach prowadzenia biznesu w tej formie. A jeśli już, to raczej skupiamy się na obowiązującym wobec tych spółek podwójnym opodatkowaniu. Tymczasem do rozważenia na tym etapie pozostaje sporo innych rzeczy, w tym odpowiednio zabezpieczających spółkę i wspólników na wypadek wewnętrznego konfliktu między udziałowcami. Mam tutaj na myśli odpowiednie zapisy regulujące czy ograniczające swobodne zbycie lub obciążanie udziałów przez wspólników.
Oczywiście tego typu zapisy, jako nieszablonowe, mogą być wprowadzone tylko gdy umowa spółki jest zawierana w formie aktu notarialnego. Powołując do życia sp. z o.o. elektronicznie, przez system s24, niestety tej możliwości nie mamy. Ale często z Klientami robimy tak, że spółkę zakładamy elektronicznie (dzięki czemu ma ona wpis do KRSu i nr NIP w przeciągu kilku dni), a potem idziemy do notariusza zmieniając umowę, aby lepiej chroniła wspólników.
Kodeks spółek handlowych jest bardzo ubogi jeśli chodzi o regulacje dot. ograniczeń w zakresie zbywania lub obciążania udziałów. W zasadzie wskazuje tylko, że na sprzedaż lub obciążenie udziałów wspólnik musi uzyskać zgodę spółki, której udziela zarząd (o czym pisałem więcej w tym wpisie). Równie ubogie są też regulacje dot. wykonywania głosu z obciążonych udziałów (więcej tutaj). Przepisy nie stanowią praktycznie nic o wprowadzanych nader często do umów spółek prawie pierwokupu bądź pierwszeństwa nabycia udziałów.
Tak więc – czy takie postanowienia w umowach spółek, które wprowadzają prawo pierwokupu lub pierwszeństwa dla wspólników do nabycia udziałów zbywanych przez innego wspólnika – są w ogóle dopuszczalne?
Odpowiedź brzmi – jak najbardziej. Do umowy spółki z o.o. możemy wprowadzać różnego rodzaju dodatkowe zapisy, obostrzenia czy regulacje, nawet jeżeli k.s.h. wprost tego nie przewiduje. Pod warunkiem oczywiście, że są one zgodne z prawem. Na szczęście treść umowy spółki z o.o. jest poddawana kontroli przez notariuszy i sąd rejestrowy KRS, więc – przynajmniej w teorii – żadne sprzeczne z prawem zapisy nie powinny się ostać.
No dobrze, ale wracając do prawa pierwokupu i pierwszeństwa. Wiele osób stawia między tymi pojęciami znak równości. Tymczasem prawo pierwokupu i prawo pierwszeństwa wcale nie stanowią tożsamych instytucji prawnych. Między nimi jest istotna różnica, a nieprawidłowy wybór może rodzić problemy na późniejszym etapie.
Czym jest prawo pierwokupu a czym prawo pierwszeństwa (oczywiście w odniesieniu do udziałów w spółkach z o.o.)?
Pierwokup jest instytucją prawa cywilnego, uregulowaną w kodeksie cywilnym. I dotyczy tylko sytuacji sprzedaży udziałów. Nie obejmuje więc innych przypadków zbycia, takich jak np. darowizna udziałów czy zamiana udziałów.
Prawo pierwokupu powoduje, że w sytuacji gdy zawarta już została umowa sprzedaży udziałów to wspólnik (bądź inny podmiot, który posiada prawo pierwokupu do sprzedawanych przez innego wspólnika udziałów), może te udziały nabyć dokładnie w taki sam sposób i na takich samych warunkach. A więc wspólnik zamierzający zbyć swoje udziały zawiera wpierw z potencjalnym nabywcą warunkową umowę sprzedaży udziałów, a następnie informuje pozostałych wspólników o możliwości skorzystania przez nich – w określonym terminie – z prawa pierwokupu. Ci wspólnicy mogą wówczas złożyć oświadczenie, że korzystają z przysługującego im prawa. Jeżeli to zrobią, to między wspólnikiem sprzedającym udziały (dotychczasowym wspólnikiem) a uprawnionym, zostaje zawarta umowa sprzedaży tej samej treści, co umowa zawarta przez dotychczasowego wspólnika z osobą trzecią.
Jednakże, jak już wskazałem, prawo pierwokupu dotyczy tylko umów sprzedaży udziałów. Jeżeli wspólnik chce swoje udziały darować, to pierwokup już nie obowiązuje.
I dlatego też w umowach spółek zazwyczaj zastrzega się prawo pierwszeństwa, a nie pierwokupu.
Prawo pierwszeństwa jest bowiem szersze niż pierwokup. Dotyczy wszystkich form zbycia udziałów i stanowi ograniczenie zbywania we wszelkich możliwych formach, takich jak sprzedaż, darowizna czy zamiana.
Na czym prawo pierwszeństwo polega? Na tym, że wspólnik, chcąc zbyć swoje udziały, musi wpierw zawiadomić o tym pozostałych wspólników, którzy – w określonym terminie – składają oświadczenia czy chcą te udziały nabyć czy nie. Jeżeli pozostali wspólnicy z tego prawa nie skorzystają, to nasz wspólnik może swobodnie zbyć (sprzedać, darować itd.) swoje udziały dowolnej osobie trzeciej. Oczywiście pod warunkiem, że uzyska na to zgodę spółki.
Pomiędzy prawem pierwokupu a pierwszeństwa zachodzi też bardzo istotna różnica na gruncie skutków prawnych braku dochowania przez wspólnika sprzedającego swoje udziały tych regulacji.
Jeżeli wspólnik nie dochowa wymogów wynikających z prawa pierwokupu, to sprzedaż udziałów jest ważna (o ile pierwokup nie był zastrzeżony na rzecz Skarbu Państwa bądź jednostki samorządu terytorialnego), a jedynie może pociągać za sobą odpowiedzialność odszkodowawczą.
Natomiast zbycie udziałów przez wspólnika bez dochowania prawa pierwszeństwa jest po prostu bezskuteczne. Nie wywołuje skutków prawnych. A co za tym idzie spółka powinna odmówić wpisania takiego nabywcy do księgi udziałów i do KRSu, a on sam nie będzie mógł korzystać z uprawnień korporacyjnych (prawa głosu czy dywidendy).
Dlatego też tak istotne jest aby tworząc spółkę dobrze uregulować te kwestie w umowie spółki. Jeżeli zastanawiają się Państwo jak zabezpieczyć swoje udziały i interesy w spółce – zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.