No i stało się. 28 listopada 2020r., w nadzwyczaj szybkim tempie, Sejm zakończył pracę nad ustawą o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw. Ledwo dwa dni później, bo 30 listopada 2020r., ustawa została podpisana przez Prezydenta i wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2021r.

Co to oznacza? Tak jak opisywałem to już w dwóch poprzednich wpisach (z którymi mogą Państwo zapoznać się tutajtutaj), spółki komandytowe zostaną objęte podatkiem dochodowym od osób prawnych (CiT) w zasadzie na takich samych zasadach jak spółki kapitałowe (z o.o. i akcyjne) oraz spółka komandytowo-akcyjna.

A tym samym spółki komandytowe praktycznie stracą rację bytu, zwłaszcza, że omijanie podwójnego opodatkowania w tych spółkach jest trudniejsze niż w przypadku sp. z o.o.

Jedyną „ulgą” jaką ustawa wprowadziła dla przedsiębiorców prowadzących działalności gospodarcze w formie spółek komandytowych jest skorzystanie z odroczenia „wyroku”. Spółki komandytowe będą mogły postanowić aby podlegać podwójnemu opodatkowaniu dopiero od 1 maja 2021r. Tak więc jedyne co przedsiębiorcy dostali, to odroczenie o całe 5 miesięcy…

Z kolei to odroczenie budzi poważne wątpliwości w zakresie kwestii związanych z zamknięciem roku obrotowego i sporządzania sprawozdań finansowych.

Staram się na blogu unikać osobistych wypowiedzi i ocen ale tym razem chyba mi się nie uda. Cały projekt i leżąca za nim argumentacja rządu (rzekome unikanie opodatkowania przez spółki komandytowe i wykorzystywanie je dla nielegalnej optymalizacji podatkowej) to typowa propaganda, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością.

Faktycznie bowiem spółki komandytowe wybierane były w przeważającej większości przez przedsiębiorstwa rodzinne z uwagi na prostotę ich prowadzenia i brak konieczności tworzenia skomplikowanych powiązań kapitałowych, co często jest robione dla spółek z o.o. by podwójne opodatkowanie omijać.

No ale najwyraźniej w budżecie brakuje pieniędzy, więc trzeba jak najszybciej pozyskać kwoty jak tylko się da, nie patrząc na to, że przedsiebiorcy i tak ledwo żyją z uwagi na pandemię i wprowadzane obostrzenia.

No dobrze. To co da się zrobić w tej sytuacji?

Na pewno pierwszą opcją jest pogodzenie się ze zwiększonymi obciążeniami podatkowymi i dalsze prowadzenie spółek komandytowych. Mało korzystne, ale zapewne część osób z tego skorzysta.

Inną opcją, co już w Kancelarii przeprowadzamy, jest zmiana formy prowadzenia biznesu. Zazwyczaj ze spółek komandytowych na z o.o. (przy równoczesnych czynnościach niwelujących CiT). Czasami na spółki jawne czy wręcz jednoosobowe działalności gospodarcze w biznesach mniej ryzykownych.

Wszystko zawsze zależy od konkretnego przypadku i przedsiębiorstwa. Dlatego też jeśli zastanawiają się Państwo co można zrobić w tej sytuacji, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *