ORGANY PROSTEJ SPÓŁKI AKCYJNEJ
W poprzednich dwóch wpisach na blogu przedstawiłem Państwu zasady gromadzenia i posiadania majątku przez prostą spółkę akcyjną i procedurę jej zakładania. W dzisiejszym tekście chciałbym się z kolei skupić na kwestii związanej z istnieniem i działaniem organów w prostej spółce akcyjnej i porównać projektowane przepisy z aktualnie obowiązującymi zasadami działania organów w już istniejących spółkach kapitałowych.
Jak wielokrotnie wskazywałem, w polskim prawie mamy – na razie – dwie spółki kapitałowe – spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością i spółkę akcyjną. Spółki te różnią się między sobą przede wszystkim na gruncie struktury majątkowej i kapitału, jednakże rozbieżności są także w zakresie ich organów (o czym wstępnie pisałem w tym wpisie).
Zasadniczo w spółce z o.o. mamy dwa obowiązkowe organy – zgromadzenie wspólników i zarząd. Dodatkowe organy, tak jak rada nadzorcza czy komisja rewizyjna są obowiązkowe tylko dla spółek, w których kapitał zakładowy przekracza kwotę 500.000,00 złotych, a wspólników jest więcej niż 25.
W przypadku spółki akcyjnej obowiązkowych organów jest więcej, bowiem do walnego zgromadzenia wspólników i zarządu dochodzi zawsze obligatoryjna rada nadzorcza.
Projektowana prosta spółka akcyjna ma być podmiotem pośrednim pomiędzy spółką z o.o., a akcyjną, czerpiącym z rozwiązań dotyczących obu spółek. Analizując projekt dot. wprowadzenia do polskiego prawa prostej spółki akcyjnej od razu widać, że także na gruncie regulacji dot. organów, spółka ta korzysta z aktualnie istniejących rozwiązań spółki z o.o. i akcyjnej, jednakże bardziej przypomina tą pierwszą. Podstawowymi i obligatoryjnymi organami w prostej spółce akcyjnej mają być bowiem tylko zarząd i walne zgromadzenie akcjonariuszy, a rada nadzorcza ma być jedynie organem fakultatywnym.
Same zasady powołania członków zarządu oraz rady nadzorczej są w projekcie niemalże identyczne jak w przypadku spółki z o.o. Bardzo ważną zmianą natomiast, będącą zupełną nowością do aktualnie obowiązującego k.s.h., jest możliwość wprowadzenia w prostej spółce akcyjnej tzw. monistycznej struktury organizacyjnej – a decyzja w tym zakresie zastała pozostawiona samym założycielom spółki.
Aktualnie w polskich spółkach kapitałowych istnieje tzw. dualistyczny system organizacyjny tych spółek. Oznacza to, że w spółkach są zawsze co najmniej dwa organy – jeden odpowiadający za zarządzanie spółką i reprezentowanie jej (zarząd), a drugi sprawujący nadzór nad spółką i organem zarządzającym (rada nadzorcza, zgromadzenie wspólników/akcjonariuszy). W praktyce wygląda to więc tak, że zarząd prowadzi sprawy spółki z o.o. i akcyjnej, a rada nadzorcza/zgromadzenie wspólników sprawuje nad nim nadzór i powołuje/odwołuje jego członków.
Tymczasem projekt ustawy dot. prostej spółki akcyjnej, wzorem rozwiązań obowiązujących przede wszystkim w krajach anglosaskich, daje założycielom spółki wybór – czy chcą działać w tradycyjnym systemie dualistycznym, z co najmniej dwoma organami o odrębnych kompetencjach zarządczych i nadzorczych (zarząd i rada nadzorcza) czy też wybrać system, w którym jeden organ – nazwany przez projekt radą dyrektorów – zarówno zarządza spółką jak i sprawuje nadzór nad prowadzeniem spraw spółki.
Zarówno system monistyczny jak i dualistyczny organów ma swoje wady jak i zalety. Wprowadzenie w spółce struktury organizacyjnej, w której jeden organ sprawuje zarząd nad działalnością spółki, a drugi nadzór bez wątpienia wzmacnia funkcje nadzorcze i sprowadza do minimum zagrożenie ryzyka konfliktu interesów i osłabienia niezależności nadzoru wykonywanego w ramach jednego organu. Z kolei gdy ten sam organ sprawuje i funkcje zarządcze i nadzorcze z całą pewnością proces decyzyjny jest znacznie szybszy, a cała struktura spółki jest bardziej elastyczna – co jest podstawowym założeniem projektu, który ma wprowadzić prostą spółkę akcyjną do k.s.h.
Na ten moment ciężko ocenić, czy proste spółki akcyjne z radą dyrektorów zdadzą egzamin. Obawiam się, że system, w którym ten sam organ będzie zarządzał jak i sprawował nadzór, może prowadzić do nadużyć. Aby tego uniknąć, projekt daje możliwość, aby w ramach samej rady dyrektorów dokonać podziału kompetencji zarządczych i nadzorczych pomiędzy członków tego organu wyodrębniając – dyrektorów wykonawczych, odpowiedzialnych za wszystkie czynności prowadzenia przedsiębiorstwa i dyrektorów niewykonawczych, którzy będą sprawować stały nadzór nad prowadzeniem spraw spółki przez dyrektorów wykonawczych.
Powyższe wydaje się być jakimś rozwiązaniem – jednakże czy system ten sprawdzi się w praktyce obrotu gospodarczego będziemy musieli poczekać na wejście w życie tych przepisów.