PRZEKSZTAŁCENIE SPÓŁEK OSOBOWYCH W SPÓŁKI KAPITAŁOWE – CZĘŚĆ II

Kontynuujemy tematykę przekształceń, a dokładnie przekształceń spółek osobowych w spółki kapitałowe, rozpoczętą poprzednim wpisem. Oczywiście przed przejściem do dalszej części dzisiejszego tekstu, zachęcam do lektury części I.

Jedynie w celu przypomnienia, w procesie przekształcenia spółki osobowej w spółkę kapitałową można wyróżnić trzy, następujące etapy:

    • przygotowawczy;
    • decyzyjny;
    • rejestrowy.

Tak więc fazę przygotowawczą procedury przekształceniowej mamy już za nami. Przygotowaliśmy plan przekształcenia wraz z jego wszystkimi elementami, zawiadomiliśmy wspólników o zamiarze zmiany formy prowadzenia działalności gospodarczej. Czas przejść do drugiej i trzeciej fazy – fazy decyzyjnej i rejestrowej.

Pierwszą czynnością konieczną do podjęcia w ramach tego etapu przekształcenia naszej spółki osobowej, jest podjęcie uchwały o przekształceniu. Uchwała ta, w przypadku spółek osobowych, powinna być podjęta przez wspólników i umieszczona w protokole sporządzonym przez notariusza.

Marcowa nowelizacja przepisów zmieniła zakres elementów wchodzących w skład uchwały o przekształceniu. Przede wszystkim odpadł obowiązek rozliczenia się ze wspólnikami nieuczestniczącymi w przekształceniu, gdyż wszyscy wspólnicy spółki stają się z dniem przekształcenia wspólnikami spółki przekształconej.

Co zatem zawiera uchwała o przekształceniu?:

    • typ spółki, w jaki nasza aktualnie prowadzona spółka osobowa zostaje przekształcona;
    • wysokość kapitału zakładowego nowej spółki;
    • zakres praw przyznanych osobiście wspólnikom uczestniczącym w spółce przekształconej, jeżeli przyznanie takich praw jest przewidziane;
    • nazwiska i imiona członków zarządu spółki przekształconej;
    • zgodę na brzmienie umowy spółki przekształconej.

Warto w tym miejscu wskazać, iż już samo podjęcie uchwały o przekształceniu w chwili obecnej zastępuje zawarcie umowy spółki (przed nowelizacją przepisów trzeba było zarówno podjąć uchwałę o przekształceniu jak i zawrzeć umowę spółki). Jest to więc kolejna zmiana, która pozwoli obniżyć koszty przekształcenia (przy czym zmiana ta powoduje aktualnie trochę wątpliwości w zakresie podatków, o czym więcej opowiem w następnym wpisie).

I na koniec ostatni etap.

Faza rejestrowa jest w zasadzie najmniej wymagającą. Polega bowiem na zgłoszeniu przekształcenia do sądu rejestrowego KRS i uzyskania wpisu do rejestru przedsiębiorców oraz ogłoszenia o przekształceniu.

Wniosek o wpis przekształcenia do rejestru KRS składa, na formularzach, nowo powołany zarząd spółki przekształconej. Składa się go do sądu rejestrowego właściwego dla siedziby spółki przekształconej oraz podlega on opłatom.

Faza rejestrowa jest bardzo istotna. To bowiem wpis do KRSu przesądza o dokonanym przekształceniu. Spółka przekształcana staje się bowiem spółką przekształconą dopiero z chwilą zarejestrowania przekształcenia przez sąd rejestrowy (dzień przekształcenia).

Jednocześnie dokonując wpisu nowej spółki, sąd rejestrowy z urzędu wykreśla spółkę przekształcaną.

Tym sposobem dobrnęliśmy do końca procesu przekształcenia spółki osobowej w spółkę kapitałową. Jak już zasygnalizowałem powyżej, następne wpisy dotyczyć będą skutków takiego przekształcenia, wyjątków od procedury, odpowiedzialności oraz kwestii podatkowych związanych z przekształceniem.

PRZEKSZTAŁCENIE SPÓŁEK OSOBOWYCH W SPÓŁKI KAPITAŁOWE – CZĘŚĆ I

Żeby nie było zbyt nudo, na chwilę odstąpimy od spółek z o.o. i wrócimy do rozpoczętej kiedyś dawno temu tematyki dot. przekształcenia spółek. Dzisiaj – w pierwszym z kilku kolejnych wpisów – chciałbym omówić zasady dot. przekształcania spółek osobowych w spółki kapitałowe (jakie są to spółki zapraszam do lektury tego tekstu).

Z całą pewnością, przed przejściem do dalszej części wpisu, zachęcam Państwa do lektury owego, wspomnianego już powyżej, pierwszego wpisu w tym temacie. Na pewno rozjaśni pewne wątpliwości czym w ogóle jest proces przekształcenia.

W tym i w kolejnym tekście opisuję ogólne zasady regulujące proces przekształcenia spółek osobowych w kapitałowe. Od razu jednak zaznaczę, że w przypadku przekształcenia spółki jawnej, w której wszyscy wspólnicy prowadzili sprawy spółki, przekształcenia można dokonać w sposób jeszcze prostszy – bez planu przekształcenia, a tylko (w zasadzie) uchwałą wspólników.

No dobrze, ale przechodząc do rzeczy.

W procesie przekształcenia spółki osobowej w spółkę kapitałową można wyróżnić trzy, następujące etapy:

    • przygotowawczy;
    • decyzyjny;
    • rejestrowy.

Skutek przekształcenia następuje dopiero po prawidłowym przeprowadzeniu spółki przez wszystkie te fazy.

Dzisiaj, tak jak już wspomniałem, omówimy tylko pierwszy z tych etapów. W zasadzie najważniejszy i wymagający najwięcej pracy.

Jak Państwo pewnie się domyślają, faza przygotowawcza polega na opracowaniu zasad, które będą rządzić przekształceniem oraz stworzeniu stosownych dokumentów w tym zakresie – a więc przede wszystkim planu przekształcenia.

Plan przekształcenia jest najważniejszym dokumentem, swoistą „konstytucją” procesu przekształceniowego. Dokument ten opisuje jak procedura ta będzie wyglądać, jaka spółka powstanie w jej wyniku i wycenia wartość naszego przedsiębiorstwa.

Plan ten przygotowywany jest przez wszystkich wspólników prowadzących sprawy przekształcanej spółki bądź zarząd przekształcanej spółki (w spółkach osobowych też może być zarząd – jak chociażby w spółce partnerskiej czy spółce komandytowo-akcyjnej) i musi on być sporządzony w formie pisemnej pod rygorem nieważności.

Do planu przekształcenia należy załączyć.

    • projekt uchwały w sprawie przekształcenia spółki;
    • projekt umowy albo statutu spółki przekształconej;
    • wycenę składników majątku (aktywów i pasywów) spółki przekształcanej – tylko, gdy dokonujemy przekształcenia w spółkę akcyjną;
    • sprawozdanie finansowe sporządzone dla celów przekształcenia;

Po przygotowaniu planu przekształcenia, i tych ww. dokumentów, powinien on być poddany kontroli przez biegłego rewidenta, wyznaczonego przez sąd rejestrowy KRS. Biegły dokonuje kontroli planu przekształcenia pod kątem jego poprawności i rzetelności oraz bada czy wycena składników majątku spółki przekształcanej została sporządzona rzetelnie. Ten etap właśnie jest najgorszy, bo trwa to dosyć długo, a biegły rewident kosztuje.

Na szczęście nie tak dawno temu nastąpiła zmiana przepisów w tym zakresie. Aktualnie, wymóg badania planu przekształcenia przez biegłego rewidenta istnieje tylko przy przekształcaniu spółek osobowych w spółkę akcyjną. A to raczej nie zdarza się zbyt często.

Tak więc w przypadku zdecydowanej ilości przekształceń, ten etap fazy przygotowawczej i długotrwałe oczekiwanie na opinię biegłego rewidenta, można pominąć.

Ostatnim krokiem w fazie przygotowawczej jest zawiadomienie przez spółkę swoich wspólników o zamiarze przekształcenia. Pierwsze zawiadomienie powinno być dokonane nie później niż na miesiąc przed planowanym dniem podjęcia uchwały o przekształceniu, a drugie w odstępie nie krótszym niż dwa tygodnie od daty pierwszego zawiadomienia. Forma zawiadomienia jest taka, jak obowiązuje dla spółki przekształcanej. 

Zawiadomienie to powinno zawierać istotne elementy planu przekształcenia oraz opinii biegłego rewidenta (jeżeli oczywiście została sporządzona) i określać miejsce oraz termin, w którym wspólnicy spółki przekształcanej mogą się zapoznać z pełną treścią dokumentów. Zawiadomienie powinno również zawierać projekt uchwały o przekształceniu oraz projekt umowy albo statutu spółki przekształconej (chyba, że to zawiadomienie jest ogłaszane w MSiG, tak jak w przypadku spółki komandytowo-akcyjnej).

Tym samym dobrnęliśmy do końca fazy przygotowawczej. Trzeba przyznać, że zmiany, które weszły w życie w marcu 2020 roku sprawiają, że przejście przez tą fazę jest łatwiejsze oraz mniej kosztowne. Dzięki temu może zwiększy się ilość przedsiębiorców, którzy będą chcieli zamienić swoją spółkę w sp. z o.o., co – jak wiemy z moich uprzednich wpisów – jest zazwyczaj korzystnym krokiem.

Czy kolejne dwie fazy również zostały uproszczone przez ustawodawcę? Tutaj odpowiedź pojawi się w kolejnym tekście, do którego lektury oczywiście zapraszam.

A w przypadku pytań bardziej szczegółowych, bądź chęci skorzystania z usług Kancelarii przy obsłudze takiego procesu przekształcenia – zapraszam kontaktu – chętnie pomożemy.

JAK PRZEKSZTAŁCIĆ JEDNOOSOBOWĄ DZIAŁALNOŚĆ W SPÓŁKĘ KOMANDYTOWĄ?

Większość przedsiębiorców, rozpoczynając swoją przygodę z biznesem, otwiera jednoosobową działalność gospodarczą. Oczywiście nie mówię, że wszyscy. Ale jednak porównując ilość JDG do spółek, to tych pierwszych jest zdecydowanie więcej.

W dzisiejszym wpisie nie będę oceniał czy jest to słuszne rozwiązanie. Wszystko zależy od konkretnych sytuacji. Na początek JDG może wystarczać (niski ZUS przez pierwsze 2,5 roku, KPiR, w zasadzie brak kosztów związany z obsługą przedsiębiorstwa). Z czasem jednak, gdy firma się rozrośnie, warto pomyśleć o zmianie formy. Ja najczęściej sugeruję spółkę z o.o. ale wszystko zależy od danego biznesu. Spółka komandytowa (zwłaszcza spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa) może być równie dobra, jak nie lepsza.

Zmiana typu działalności gospodarczej w inny jest oczywiście możliwa. Najbardziej rozpowszechnionym sposobem jest dokonanie przekształcenia. Przekształcenie to właśnie zmiana formy prawnej istniejącego podmiotu gospodarczego na inną. Podmiot przekształcany traci formę, w której dotychczas prowadził działalność gospodarczą, a z dniem przekształcenia, tj. z chwilą wpisu do rejestru KRS, kontynuuje swój byt już w nowej odsłonie.

To tak w skrócie czym w ogóle jest przekształcenie.

Przekształcenie może przybierać rozmaite konfiguracje. Możemy przekształcać spółki osobowe w kapitałowe, kapitałowe w osobowe, JDG w spółki kapitałowe, spółkę cywilną w spółkę jawną.

Przekształcenie jest zasadniczo procesem dosyć żmudnym (nawet jeśli zastosujemy procedurę uproszczoną) i kosztownym. Jego największym plusem jest to, że nowo powstały w jego wyniku podmiot wstępuje, zasadniczo, we wszelkie prawa i obowiązki dotychczasowego. Nie trzeba więc przepisywać umów, decyzji itd.

No dobrze, ale wracając do sedna wpisu. Jak na razie wszystko brzmi fajnie. Prowadzimy JDG, po 2,5 roku kończy nam się mały ZUS, przedsiębiorstwo się rozrosło, zaczynamy się martwić osobistą odpowiedzialnością i chcemy spółki. A konkretnie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej, bo jest to niezłe połączenie braku podwójnego opodatkowania i ograniczenia osobistej odpowiedzialności. I jak teraz ją osiągnąć?

Tutaj mamy w zasadzie 3 drogi.

Pierwsza to oczywiście wspomniane już powyżej przekształcenie. Będziemy mieć pełne następstwo prawne spółki, proces korzystny też w zasadzie podatkowo.

Ale niestety nie jest to takie proste. Dlaczego?

Ano dlatego, że JDG jest przedsiębiorstwem jednoosobowym. A spółka komandytowa – jak to zawsze bywa ze spółkami osobowymi – nie może być jednoosobowa. Musi składać się z co najmniej dwóch wspólników – komplementariusza i komandytariusza. Dlatego też proces przekształcenia JDG w spółkę komandytową jest dwuetapowy – a przez to bardzo czasochłonny i dosyć kosztowny.

Po pierwsze JDG musimy przekształcić w spółkę z o.o. (jako że JDG możemy przekształcić tylko w spółki kapitałowe). W efekcie czego dostajemy jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, w której nasz dotychczasowy przedsiębiorca jest 100% wspólnikiem.

Następnie tworzymy od podstaw nową spółkę z o.o. (najlepiej elektronicznie przez portal s24) i sprzedajemy jej trochę udziałów. Po zarejestrowaniu tej zmiany w KRSie mamy więc naszą przekształconą spółkę z o.o., w której mamy dwóch wspólników:

    • 1) większościowego – w postaci osoby fizycznej (dotychczasowy przedsiębiorca),
    • 2) mniejszościowego – nowo utworzoną spółkę z o.o.

I jako, że teraz nasza przekształcona z JDG spółka z o.o. ma już dwóch wspólników, możemy ją przekształcić w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością spółkę komandytową, w której:
1) ta nowo utworzona sp. z o.o. jest komplementariuszem;
2) dotychczasowy przedsiębiorca jest komandytariuszem.
Po zarejestrowaniu tej zmiany w KRS w końcu dotarliśmy do naszej upragnionej formy.

Wydaje się proste, prawda? Cóż, nie jest to jakoś bardzo skomplikowane (chociaż sama procedura przekształcenia do prostych nie należy). Na pewno długotrwałe (cały ten proces potrwa z 6 miesięcy jak nic i to przy naprawdę pomyślnych wiatrach) i kosztowne. Opłaty sądowe, taksy notarialne itd.

No ale czasami trzeba – zwłaszcza, gdy JDG miało decyzje, których cedowanie na nowo tworzone spółki albo uzyskiwanie ich od nowa byłoby bardzo trudne czy kosztowne.

To była jedna opcja. Ale na początku wspomniałem, że są trzy. Jak więc wyglądają pozostałe dwie?

Obie wymagają utworzenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej od podstaw (czy to elektronicznie czy przed notariuszem). I następnie:

    • 1) albo wnosimy do spółki komandytowej aportem (jako wkład niepieniężny) przedsiębiorstwo prowadzone dotychczas w formie JDG;
    • 2) albo stopniowo wygaszamy przedsiębiorstwo prowadzone w formie JDG, sprzedając do spółki majątek, przenosząc pracowników, cedując umowy.

Najczęściej wybierana jest ta druga opcja. Wniesienie aportem przedsiębiorstwa (albo jego zorganizowanej części) jest korzystne podatkowo, mamy tutaj przejście całego zakładu pracy nie wymagające rozwiązywania i zawierania nowych umów z pracownikami oraz automatyczne przeniesienie na spółkę majątku JDG. Znacznie więcej o korzyściach z przejścia przedsiębiorstwa pisałem w przytoczonych wpisach, więc nie chcąc się powtarzać – odsyłam Państwa do ich lektury.

Minusem tej opcji jest natomiast to, że na spółkę nie przechodzą automatycznie długi (zobowiązania), które dalej pozostają przy byłym przedsiębiorcy (mimo, że przedsiębiorstwa już nie ma, bo zostało wniesione do spółki). Te zobowiązania trzeba przenosić na spółkę umowami, za zgodą wierzycieli.

Jaką opcję polecam? Tutaj wszystko zależy od tego z czego JDG się składa. Jeżeli w jego skład nie wchodzi specjalnie duży majątek, brak jest umów, na których przepisanie wierzyciele się nie zgodzą albo – przede wszystkim – decyzji, zezwoleń, koncesji czy licencji, których uzyskiwanie od nowa przez spółkę byłoby długotrwałe, kosztowne, a ich brak uniemożliwiałby prowadzenie biznesu – to zalecam opcję nr 2.

Jeśli jednak w JDG mamy do czynienia z takimi rzeczami, to pozostaje tylko opcja żmudnego przekształcania.