W JAKIM TERMINIE NALEŻY ZGŁOSIĆ SP. Z O.O. DO KRAJOWEGO REJESTRU SĄDOWEGO?

Po chwilowej przerwie wracamy do tematyki spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

Niedawnymi wpisami omówiłem (mam nadzieję, że wystarczająco szczegółowo) sposób powstania spółek z o.o., ich procedurę założenia przed notariuszem i elektronicznie jak również wskazałem jaka musi być treść umowy spółki oraz czym jest sp. z o.o. w organizacji.

Z powyższych tekstów (do których lektury zachęcam przed przejściem do dalszej części dzisiejszego wpisu) wiemy już jak założyć sp. z o.o., jak również, że rejestracja tych spółek w KRSie jest obowiązkowa. I nadzwyczaj istotna, bowiem to z chwilą wpisu nowo założonej spółki do rejestru przedsiębiorców KRS spółka z o.o. w organizacji uzyskuje osobowość prawną.

I teraz bardzo istotne pytanie. Czy mamy jakiś termin, w którym należy zgłosić nowo założoną spółkę do rejestru przedsiębiorców KRS? A jeśli tak, to jakie są skutki niedotrzymania tego terminu?

Odpowiadając na powyższe pytania – tak, polskie prawo wprowadza termin, w którym nowa sp. z o.o. musi być zgłoszona do KRSu. A w zasadzie – wprowadza nawet dwa terminy, przy czym mamy różne skutki braku ich dochowania.

Pierwszy z nich wynika z ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Zgodnie bowiem z art. 22 ustawy o KRS: wniosek o wpis do Rejestru powinien być złożony nie później niż w terminie 7 dni od dnia zdarzenia uzasadniającego dokonanie wpisu, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Tak więc wniosek o rejestrację nowo założonej sp. z o.o. (jak również wniosek o zarejestrowanie wszelkich zmian istniejącej już spółki) powinien być złożony w ciągu 7 dni od dnia powstania tych zmian (a więc np. zawarcia umowy spółki przed notariuszem).

Przez złożenie wniosku należy rozumieć albo dzień nadania przesyłki pocztowej poleconej na Poczcie Polskiej (zawierającej wniosek) albo złożenie go osobiście na biurze podawczym właściwego sądu rejestrowego KRS.

Termin ten jest jednak w zasadzie jedynie instrukcyjny. Ustawa nie wprowadza sankcji za jego niedotrzymanie. Nawet więc gdy wniosek o rejestrację spółki złożymy, na przykład, w ciągu miesiąca po akcie notarialnym, nic się nie stanie.

Drugi termin, z którym koniecznie należy się liczyć, jest z kolei zawarty w kodeksie spółek handlowych. Jego niedochowanie wywołuje już zdecydowanie bardziej poważne skutki.

Zgodnie bowiem z art. 169 § 1 k.s.h.: jeżeli zawiązanie spółki nie zostało zgłoszone do sądu rejestrowego w terminie sześciu miesięcy od dnia zawarcia umowy spółki albo jeżeli postanowienie sądu odmawiające zarejestrowania stało się prawomocne, umowa spółki ulega rozwiązaniu.Ten sam wymóg obowiązuje także w przypadku zmian umowy spółki z o.o.

Jeżeli więc sobie zapomnimy o zgłoszeniu do KRSu zawarcia (zmiany) umowy sp. z o.o. w terminie 6 miesięcy, to ta czynność po prostu przestanie istnieć. I spółkę trzeba będzie zakładać od nowa, co wiąże się z kolejnymi opłatami notarialnymi i koniecznością odzyskania z US już wpłaconego podatku od czynności cywilnoprawnych.

Nie wspominając już o wpływie tej sytuacji na podjęte już przez spółkę z o.o. w organizacji przez ten okres działania gospodarcze. Jak wskazałem w tym wpisie, sp. z o.o. w organizacji ma praktycznie takie same prawa jak spółka z o.o. już do KRSu wpisana. Może podejmować działalność gospodarczą, zawierać umowy, wystawiać faktury. Jeżeli sp. z o.o. w organizacji nagle przestanie istnieć (z powodu braku terminowego zgłoszenia do KRSu), to z pewnością skutki dla już podjętych przez nią czynności będą, delikatnie mówiąc, bardzo negatywne.

Nie wspominając już o fakcie osobistej i bezpośredniej odpowiedzialności członków zarządu sp. z o.o. w organizacji za długi tej spółki.

Tak więc zdecydowanie lepiej nie spóźnić się ze zgłoszeniem.

SPÓŁKI KOMANDYTOWE A OMIJANIE PODWÓJNEGO OPODATKOWANIA

Jak już Państwo zapewne dobrze wiedzą, od 1 stycznia 2021r. (lub od 1 maja 2021r. jeżeli spółka tak postanowi) spółki komandytowe zostaną objęte podatkiem dochodowym od osób prawnych. Od strony podatkowej będą więc działać praktycznie na takiej samej zasadzie jak spółki z o.o., a tym samym w dużej mierze stracą rację bytu.

Dostajemy ostatnio w Kancelarii sporo zapytań od Klientów, czy można coś z tym faktem zrobić. A więc czy jest możliwe podjęcie jakiś działań aby zmniejszyć (bądź zniwelować) podwójne opodatkowanie spółek komandytowych, bez zmiany formy prowadzenia działalności gospodarczej (na sp. z o.o., jawną czy jednoosobową działalność gospodarczą).

Oczywiście możliwości są. I są różne, choć nie ma ich aż tak wiele jak w spółkach z o.o.

Muszę się przyznać, że trochę ciężko mi pisać dzisiejszy wpis. Wszystkie bowiem działania w Kancelarii dostosowujemy do konkretnego Klienta, jego branży, oczekiwań czy ryzyka. Nie ma więc możliwości stworzenia jednego, uniwersalnego modelu dla wszystkich spółek komandytowych.

Niemniej da się wyszczególnić pewne ogólne działania. I o tym właśnie więcej poniżej.

Zanim jednak przejdziemy do przykładów jak można nieco zniwelować podwójne opodatkowanie w spółkach komandytowych, chciałbym trochę więcej powiedzieć na temat mojego powyższego stwierdzenia, że spółki komandytowe dają mniej możliwości na tym polu niż sp. z o.o.

Dlaczego tak jest?

Z dwóch powodów.

Po pierwsze dlatego, że spółki komandytowe są spółkami osobowymi i nie mają własnej osobowości prawnej. Nie ma więc tutaj tak całkowitej rozdzielności między spółką a wspólnikami, jak ma to miejsce w przypadku spółek kapitałowych (z o.o. czy akcyjnych).

Po drugie, w spółkach komandytowych nie ma zarządu. A jak wiemy z moich uprzednich wpisów, to w pewnej (czasami znaczącej) mierze na wypłacaniu środków członkom zarządu oparta jest konstrukcja niwelowania obciążeń w zakresie CiTu spółek z o.o. (polecam lekturę tekstów w tym zakresie, tj. wpisów dot. podwójnego opodatkowania w sp. z o.o., wynagrodzenia dla członków zarządu, czy zatrudnienia małżonka).

Tak więc skoro nie możemy wypłacić członkom zarządu spółki komandytowej wynagrodzeń (z jakiejkolwiek podstawy), to co możemy zrobić, żeby zmniejszyć CiT w spółkach komandytowych?

Tak naprawdę pozostają trzy opcje:

    • zmiana umowy spółki komandytowej aby to osoby fizyczne były komplementariuszami;
    • zawarcie przez spółkę komandytową stosownych umów najmu ze wspólnikami;
    • zawarcie przez spółkę komandytową stosownych umów współpracy gospodarczej bądź świadczenia usług (najlepiej oczywiście ze wspólnikami).

Komplementariusz

Ustawa wprowadzająca CiT dla spółek komandytowych w zasadzie zwalnia z podwójnego opodatkowania przychody komplementariuszy. Przypominając – w spółkach komandytowych mamy do czynienia z dwoma typami wspólników – komplementariuszami i komandytariuszami. Ci pierwsi ponoszą nieograniczoną odpowiedzialność za długi spółki, Ci drudzy tylko do wysokości niepokrytej sumy komandytowej.

Jak się więc Państwo pewnie domyślają, niewiele osób skorzysta z tej opcji, bowiem wiąże się ona z narażeniem na osobistą odpowiedzialność za długi spółki. No chyba, że połączymy to równocześnie z „uporządkowaniem” spraw majątkowych… Ale to już kwestie indywidualne, więc tutaj zapraszam do kontaktu.

Umowy najmu.

Pierwsza opcja, a więc umowy najmu zawierane między spółką komandytową a wspólnikami są bardzo opłacalne podatkowo. Najczęstszą wspólnik wynajmuje spółce lokal, w którym ta ma swoją siedzibę/prowadzi działalność gospodarczą (choć wynajem może dotyczyć także innych rzeczy, jak np. pojazdy).

Przychody z takiego najmu wspólnik może opodatkować ryczałtem (8,5 lub 12,5%), a cały czynsz najmu stanowi koszt po stronie spółki zmniejszający przychód, a co za tym idzie także i CiT.

Te działania mają jednak jedną podstawową wadę. A mianowicie wspólnik musi mieć co wynająć spółce. Jeśli nie ma żadnej nieruchomości czy pojazdu to nic z tego nie wyjdzie.

Oczywiście można kombinować z wynajmem innych rzeczy – jak na przykład wartości niematerialnych. Ale to jest już bardziej problematyczne (polecam tutaj lekturę wpisu omawiającego wątpliwości przy opodatkowaniu dzierżawy znaku towarowego).

Umowy współpracy gospodarczej

Dobrą opcją jest też po prostu fakturowanie spółki komandytowej. Wspólnik otwiera np. jednoosobową działalność i świadczy na rzecz spółki usługi, za co ją fakturuje. Ten przychód może opodatkować albo wg skali albo podatkiem liniowym (bądź ryczałtem, jeżeli jego działalność na to pozwala), a spółka ma koszty zmniejszające przychód i – w efekcie – CiT.

Tutaj jednak najważniejszym problemem jest aby faktycznie wspólnik te usługi wykonywał. Wystawiana na spółkę komandytową faktura nie może być pusta, gdyż jest to wtedy przestępstwo karno skarbowe. W razie kontroli urzędu skarbowego trzeba będzie udowodnić, że doszło do realizacji usług. W przeciwnym razie urząd skarbowy wszystko zakwestionuje i – w najgorszym wypadku – będzie dochodził odpowiedzialności karnej.

Dlatego też fakturowanie spółek komandytowych przez wspólników musi być dobrze przemyślane.

Oczywiście nie musi być to fakturowanie przez wspólników. Mogą to być zewnętrzne przedsiębiorstwa współpracujące, czy inne spółki powiązane kapitałowo lub osobowo (taka swoista grupa kapitałowa). Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. 

I jeszcze ostatnia rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę przy tego typu działaniach.

Wszystkie umowy pomiędzy spółką komandytową a jej wspólnikami (czy to najmy czy umowy B2B) stanowią transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi. Dlatego też muszą być wobec nich zachowane obostrzenia wynikające z przepisów dot. cen transferowych.

Najprawdopodobniej transakcje te nie wpadną w obowiązek sporządzania dokumentacji cen transferowych (aktualne limity są dosyć wysokie). Ale mimo tego trzeba pamiętać aby warunki takich umów odpowiadały wymogom rynkowym. Zgodnie bowiem z jedną z generalnych zasad prawa podatkowego – wszystkie transakcje pomiędzy podmiotami powiązanymi muszą odpowiadać warunkom, jakie ustaliłby podmioty wobec siebie obce.

Tak więc zdecydowanie odradzam na przykład wynajęcie samochodu osobowego spółce za 50.000,00 złotych miesięcznie.

Niemniej – tak jak mówiłem na samym wstępnie – wszystko zawsze zależy od konkretnego przypadku. Dlatego też jeśli zastanawiają się Państwo jak zoptymalizować podatkowo spółki komandytowe, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.

CIT OD SPÓŁEK KOMANDYTOWYCH

No i stało się. 28 listopada 2020r., w nadzwyczaj szybkim tempie, Sejm zakończył pracę nad ustawą o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw. Ledwo dwa dni później, bo 30 listopada 2020r., ustawa została podpisana przez Prezydenta i wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2021r.

Co to oznacza? Tak jak opisywałem to już w dwóch poprzednich wpisach (z którymi mogą Państwo zapoznać się tutaj i tutaj), spółki komandytowe zostaną objęte podatkiem dochodowym od osób prawnych (CiT) w zasadzie na takich samych zasadach jak spółki kapitałowe (z o.o. i akcyjne) oraz spółka komandytowo-akcyjna.

A tym samym spółki komandytowe praktycznie stracą rację bytu, zwłaszcza, że omijanie podwójnego opodatkowania w tych spółkach jest trudniejsze niż w przypadku sp. z o.o.

Jedyną „ulgą” jaką ustawa wprowadziła dla przedsiębiorców prowadzących działalności gospodarcze w formie spółek komandytowych jest skorzystanie z odroczenia „wyroku”. Spółki komandytowe będą mogły postanowić aby podlegać podwójnemu opodatkowaniu dopiero od 1 maja 2021r. Tak więc jedyne co przedsiębiorcy dostali, to odroczenie o całe 5 miesięcy…

Z kolei to odroczenie budzi poważne wątpliwości w zakresie kwestii związanych z zamknięciem roku obrotowego i sporządzania sprawozdań finansowych.

Staram się na blogu unikać osobistych wypowiedzi i ocen ale tym razem chyba mi się nie uda. Cały projekt i leżąca za nim argumentacja rządu (rzekome unikanie opodatkowania przez spółki komandytowe i wykorzystywanie je dla nielegalnej optymalizacji podatkowej) to typowa propaganda, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością.

Faktycznie bowiem spółki komandytowe wybierane były w przeważającej większości przez przedsiębiorstwa rodzinne z uwagi na prostotę ich prowadzenia i brak konieczności tworzenia skomplikowanych powiązań kapitałowych, co często jest robione dla spółek z o.o. by podwójne opodatkowanie omijać.

No ale najwyraźniej w budżecie brakuje pieniędzy, więc trzeba jak najszybciej pozyskać kwoty jak tylko się da, nie patrząc na to, że przedsiebiorcy i tak ledwo żyją z uwagi na pandemię i wprowadzane obostrzenia.

No dobrze. To co da się zrobić w tej sytuacji?

Na pewno pierwszą opcją jest pogodzenie się ze zwiększonymi obciążeniami podatkowymi i dalsze prowadzenie spółek komandytowych. Mało korzystne, ale zapewne część osób z tego skorzysta.

Inną opcją, co już w Kancelarii przeprowadzamy, jest zmiana formy prowadzenia biznesu. Zazwyczaj ze spółek komandytowych na z o.o. (przy równoczesnych czynnościach niwelujących CiT). Czasami na spółki jawne czy wręcz jednoosobowe działalności gospodarcze w biznesach mniej ryzykownych.

Wszystko zawsze zależy od konkretnego przypadku i przedsiębiorstwa. Dlatego też jeśli zastanawiają się Państwo co można zrobić w tej sytuacji, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.