PRZEKSZTAŁCENIE SPÓŁKI KOMANDYTOWEJ W SPÓŁKĘ Z O.O. A WYPŁATA ZALEGŁYCH ZYSKÓW

W ostatnich latach mieliśmy do czynienia ze znaczną ilością zmian form prowadzenia działalności gospodarczej, co spowodowane zostało wpierw wprowadzeniem podwójnego opodatkowania spółek komandytowych, a następnie niekorzystnymi rozwiązaniami podatkowymi w ramach tzw. Polskiego Ładu.

Zmiany podatkowe dotknęły także spółki komandytowe, które przed 1 stycznia 2021r. uznawane były za najbardziej opłacalną formę prowadzenia biznesu. Opodatkowanie tych spółek podatkiem CiT zrównało je pod tym względem ze spółkami kapitałowymi (a więc przede wszystkim ze spółkami z o.o.), pozostawiając jednocześnie wymóg płacenia przez wspólników składek na ZUS.

Stąd też część tych spółek dokonała przekształcenia w spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – w których wspólnicy nie płacą ZUSu i które można łatwiej optymalizować podatkowo. 

Przekształcenie spółki komandytowej w spółkę z o.o. już kiedyś na blogu opisałem. Procedura ta nie jest skomplikowana – wymaga co prawda przygotowania sprawozdania finansowego i planu przekształcenia ale nie trzeba poddawać tych dokumentów badaniu przez biegłego rewidenta, co znacznie skraca czas i obniża koszty.  

W wyniku przekształcenia zmianie ulega forma organizacyjna – ze spółki komandytowej w spółkę z o.o., która zachowuje dotychczasowy nr NIP i REGON spółki komandytowej oraz wstępuje we wszelkie prawa i obowiązki sp. k.

Często jednak w przypadku takiego przekształcenia Klienci zadają pytanie o niewypłacone jeszcze przez spółkę komandytową zyski. A w szczególności o te zyski, które spółka komandytowa wypracowała przed objęciem jej podwójnym opodatkowaniem (a więc przed 1 stycznia 2021r.), ale których fizycznie wspólnikom nie wypłaciła.

Pytanie jak najbardziej zasadne. Wszak przed 1 stycznia 2021r. spółki komandytowe nie były podatnikami podatku dochodowego – podatek ten płacili bezpośrednio sami wspólnicy, proporcjonalnie do udziału w zyskach danej spółki. A więc niezależnie od tego czy spółka komandytowa zysk wspólnikom wypłaciła czy nie, podatek już został zapłacony – ale zazwyczaj był to podatek PiT, bo w przeważającej większości wspólnikami (komandytariuszami) takich spółek były osoby fizyczne.

W przypadku, w którym zyski już raz zostały opodatkowane na poziomie wspólników (a więc tak jak w powyższym przypadku), to ich wypłata obecnie nawet po przekształceniu spółki komandytowej w spółkę z o.o. – powinna być wolna od podatku. Środki te zostały już bowiem raz opodatkowane, a ogólną regułą prawa podatkowe jest brak podwójnego opodatkowania tego samego.

Natomiast różnie z tym bywa gdy dochodzi do kontroli urzędów skarbowych czy wydawania interpretacji podatkowych przez Krajową Informację Skarbową. Rozbieżności są tutaj znaczne – są decyzje i interpretacje wskazujące (moim zdaniem bezpodstawnie) na konieczność ponownego opodatkowania wypłacanych zaległych zysków, a są takie które potwierdzają brak podatku (jak chociażby interpretacja z dnia 9 grudnia 2022r. Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej 0115-KDIT1.4011.640.2022.3.MR).

Również sądy administracyjne raczej powszechnie przyjmują brak ponownego opodatkowania przy wypłacie takich zaległych zysków.

Niemniej wszystko zawsze zależy od konkretnego przypadku. Dlatego też jeśli zastanawiają się Państwo nad przekształceniem spółki, która ma zaległe, niewypłacone jeszcze zyski, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.

JAK ROZWIĄZAĆ SPÓŁKĘ JAWNĄ I SPÓŁKĘ KOMANDYTOWĄ?

Poprzednim wpisem omówiłem jak wygląda procedura zakończenia działalności i zamknięcia spółki z o.o. Dzisiaj natomiast chciałbym się skupić na na tym samym temacie – tylko w odniesieniu do spółki jawnej i komandytowej.

Spółki z o.o. mogą być zamknięte i wykreślone z rejestru KRS jedynie po przeprowadzeniu formalnej procedury likwidacyjnej. Rodzi to więc pewne koszty i uniemożliwia szybkie zakończenie działalności. Procedura likwidacji spółek z o.o., nawet tych, które nie mają majątku czy zadłużenia, trwa zazwyczaj co najmniej 9 miesięcy.

Spółki z o.o. są jednak spółkami kapitałowymi. Mają własną osobowość prawną i są bytami całkowicie odrębnymi od swoich wspólników. Takich ograniczeń nie ma więc wobec spółek jawnych czy komandytowych, które są spółkami osobowymi.

Dla tych właśnie spółek przepisy prawa wprowadzają dwie możliwe do wyboru ścieżki zamknięcia działalności:

    • pierwsza to formalna procedura likwidacyjna, która prowadzona jest praktycznie na takich samych zasadach jak likwidacja spółek z ograniczoną odpowiedzialnością;
    • druga ścieżka to z kolei możliwość zastosowania tzw. uproszczonego rozwiązania i zamknięcia spółki jawnej lub komandytowej bez konieczności przeprowadzania formalnej likwidacji.

Możliwość uproszczonego rozwiązania spółek jawnych czy komandytowych jest nadal jednym z elementów, które przemawiają za wyborem tych podmiotów (choć częściej spółek komandytowych niż jawnych, które są też korzystniejsze podatkowo – co opisałem w tym i w tym wpisie).

Uproszczona procedura zamknięcia tych spółek polega bowiem tylko na podjęciu przez wspólników uchwały o rozwiązaniu spółki i porozumienia, które określa zasady tego rozwiązania. Dokumenty nie muszą być sporządzone w formie aktu notarialnego – nawet gdy umowa spółki w takiej formie była zawarta.

W porozumieniu tym wspólnicy powinni przede wszystkim wskazać kto będzie odpowiedzialny za przechowywanie dokumentacji księgowej bądź pracowniczej i ustalić kwestie związane z podziałem majątku spółki pomiędzy wspólników. A następnie, po podpisaniu tych dokumentów, można od razu złożyć wniosek do KRSu o wykreślenie spółki z rejestru.

Prosto, szybko i tanio.

Jednakże, żeby nie było tak kolorowo – uproszczona procedura nie jest niestety przewidziana dla wszystkich spółek jawnych czy komandytowych.

Co prawda same przepisy wcale takiego ograniczenia nie przewidują. Ale tutaj wkraczają sądy rejestrowe KRS, które w przeważającej większości wymagają, aby – oprócz ww. dokumentów – spółka złożyła następujące oświadczenia:

    • oświadczenie o braku zadłużenia;
    • oświadczenie o braku toczących się wobec spółki, bądź z jej udziałem spraw sądowych, sądowo-administracyjnych bądź egzekucyjnych;
    • oświadczenie o braku zatrudniania pracowników.

Jeżeli więc nasza spółka jawna/komandytowa, którą chcemy w ten sposób rozwiązać, ma jakieś długi, zatrudnia pracowników czy prowadzi sprawy sądowe, to najprawdopodobniej KRS odmówi wykreślenia spółki z rejestru.

Oczywiście można próbować nie składać takiego oświadczenia, złożyć je wybiórcze bądź w ogóle złożyć oświadczenie nieprawdziwe.

W tych dwóch pierwszych przypadkach sąd KRS i tak raczej wezwie do złożenia dodatkowych oświadczeń. A w tym przypadku ostatnim – cóż, za złożenie nieprawdziwego oświadczenia do postępowania sądowego, jakim jest procedura wykreślenia z KRSu, grozi odpowiedzialność karna. Więc chyba nie warto.

Jeżeli więc prowadzą Państwo spółkę jawną czy komandytową, której chcieliby się Państwo szybko „pozbyć”, to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy i doradzimy jak najlepiej i najszybciej to przeprowadzić. 

APORT DO SPÓŁKI KOMANDYTOWEJ I KOMANDYTOWO-AKCYJNEJ A PODATEK DOCHODOWY

Przez lata spółka komandytowa, zwłaszcza w połączeniu ze spółką z o.o. będącą komplementariuszem, była jedną z najbardziej korzystnych form prowadzenia działalności. Wraz z wprowadzeniem, od 1 stycznia 2021r., podwójnego opodatkowania tych spółek ich popularność nieco zmalała. Ale znów wróciły do łask wraz z Polskim Ładem. To się nazywa stabilność prawa…

Dopóki spółki komandytowe nie podlegały podwójnemu opodatkowaniu były także dosyć korzystne podatkowo pod kątem dokonywanych do nich wkładów.

Przypominając jedynie – zakładając spółkę komandytową wspólnicy muszą wnieść do niej wkłady. A więc przekazać spółce majątek, pozwalający jej na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Wkłady te mogą być pieniężne bądź niepieniężne (tzw. aport).

Dokonując wkładów pieniężnych (a więc przekazując spółce środki pieniężne przelewem bądź gotówką) nie powstaje żadnej obowiązek podatkowy po stronie wspólników ani samej spółki.

Inna sytuacja występuje jednakże w przypadku dokonania aportu.

Do chwili objęcia spółek komandytowych podwójnym opodatkowaniem dokonanie przez wspólników wkładów niepieniężnych do spółek komandytowych nie było opodatkowane podatkiem dochodowym. Dlatego też, m.in., tak często spółki te były wybierane także dla większych inwestycji (np. związanych z aportem nieruchomości).

Powyższe uległo jednak zmianie od chwili objęcia tych spółek podatkiem CiT (a więc od 1 stycznia 2021r. bądź – jeżeli spółki tak wybrały – od 1 maja 2021r.).

Aktualnie, w razie wniesienia wkładu niepieniężnego w postaci innej niż przedsiębiorstwo lub jego zorganizowana część (taki aport nadal jest wyłączony spod opodatkowania podatkiem dochodowym) po stronie wnoszącego wkład wspólnika powstanie przychód w wysokości wartości rynkowej przedmiotu aportu.

A więc w zasadzie spółki komandytowe zostały pod tym względem zrównane ze spółkami kapitałowymi (sp. z o.o. czy akcyjnymi) oraz ze spółkami komandytowo-akcyjnymi, w których wkłady niepieniężne od lat były opodatkowane.

Należy jednak pamiętać, że z tytułu takiego aportu po stronie wspólnika powstaje przychód – równy wartości wkładu. Podatek płacony jest jednak od dochodu – a więc różnicy między przychodem a kosztami jego uzyskania.

Jeżeli więc taki wspólnik wniósł do spółki nieruchomość o wartości 1 mln zł, ale nieruchomość tą zakupił wcześniej za kwotę 900.000,00 zł – to podatek zapłaci tylko od różnicy, a więc od 100.000,00 zł. W gorszej sytuacji są osoby, które składniki aportu otrzymały tytułem darmym  – np. w formie darowizny albo spadkobrania. W tym wypadku, poniżej nie ponieśli żadnych kosztów na nabycie tego majątku, podatek dochodowy będzie płacony od całości wartości wkładu.

Niemniej zawsze są sposoby aby obejść te niekorzystne przepisy i opodatkowanie. Jeżeli więc zastanawiają się Państwo nad założeniem spółki komandytowej (czy też komandytowo-akcyjnej bądź kapitałowej), do której wnoszony byłby aport to zapraszam do kontaktu – chętnie pomożemy.